wtorek, 21 września 2010

128 – FOTO – Rio de Janeiro cz. 2 (ostatnia)

Park Tom Jobin nad jeziorem Rodrigo de Freitas









Huraganowy wiatr i jego skutki. Momentami było naprawdę ostro. Ogromne fale z tego dnia pokazywałem w jednej z czerwcowych galerii.

Wycieczka na Głowę Cukru czyli Pao de Acucar (część zdjęć została zrobiona przez szyby kolejki linowej). Widok na samą górę, skały, otaczające zatoki, ocean, wyspy, centrum Rio i sąsiedztwo góry, także na Copacabanę i w oddali Ipanemę . Na jednym z pierwszy zdjęć widać uroczą zatoczkę Vermelha. Widać też Gregora, wiewiórkę, wyroby z kamieni ozdobnych z których słynie Brazylia. Bardzo zaimponowało mi, że mimo huraganowych podmuchów wiatru kolejka linowa funkcjonowała i to całkiem sprawnie. Ponadto na Pao de Acucar bardziej mi się podobało niż na Corcovado.











































Zabudowa dzielnicy Copacabana.

Centrum Rio, gdzie trochę zabytków i wieżowców(centrum biznesowe). Mało interesujące, posępne, wieloma fragmentami brzydkie z tandetnymi bazarami i typami z pod ciemnej gwiazdy. Dlatego miejscowi mówią, że po zmroku nie chodzą po centrum Rio ze względu na bezpieczeństwo.

Pedro Ernesto Palace.

Teatr miejski



Akwedukt tramwajowy na linii do Santa Teresa

Ten kościółek jest na terenie jakiejś bazy policji, tego typu służb, lub jakiegoś mocno chronionego obiektu. Nie mniej pozwolono mi wejść na teren i zrobić zdjęcie.



Pałac Tiradentes blisko Placu XV

Jeden z deptaków


Tramwaj do Santa Teresa, publiczny transport, ale dzisiaj głównie atrakcja turystyczna. Tramwaj jedzie pod górę wąska uliczką (trasa nie jest długa), przez akwedukt, w rejonie faweli, a wyglądem przypomina tramwaje z San Francisco. Cena przejazdu jest groszowa, co niezwykle rzadkie w Brazylii. Jak nie ma już miejsc siedzących w tramwaju, to można stać na jego zewnątrz, na wąskiej specjalnej podłodze i trzymać się specjalnych barierek. Tramwaj porusza się bardzo wolno, ma na swojej trasie przystanki, można tez doskoczyć w trakcie jazdy. Gdy jest kolejka ludzi na stacji głównej, a nierzadko jest na kilka godzin stania, to warto podejść na najbliższy przystanek zaraz za wiaduktem i tam wsiąść, choć pewnie będą tylko miejsca stojące o których przed chwilą pisałem. Można też przejść na piechotę do Santa Teresy i wrócić do centrum tramwajem, tam bowiem wysiada trochę ludzi, gdyż miejscowi próbują z trasy przy tramwaju zrobić klimatyczną uliczkę z knajpkami, sklepami.
Na głównej stacji bilet kupuje się w kasie, na trasie jest człowiek któremu się płaci, płaci się za przejazd w każdą stronę.














Po powrocie z wyprawy wielu znajomych, zwłaszcza płci męskiej, pytało mnie czy Brazylijki naprawdę są tak atrakcyjne jak się o nich mówi (pytali czy mam zdjęcia). Koleżanki z kolei próbowały przekuć ich urodę na sztuczność – może są ładne i zgrabne, ale wszystko mają sztuczne za sprawą chirurgii plastycznej. A one – koleżanki – mają wszystko naturalne (tak jak byśmy chwaląc Brazylijki je krytykowali, a przecież tak nie było (kompleksy?), przecież mogą być – i tak jest – piękne kobiety z wielu krajów i zakątków świata). Nie zyskały jednak one wśród mężczyzn zrozumienia. Bo po pierwsze, nie brakuje ogromnej ilości przepięknych i naturalnych Brazylijek (zresztą kobiety z Ameryki Łacińskiej ostatnio odnoszą wielkie sukcesy w konkursach na najpiękniejsze kobiety świata), a po drugie jak to sztucznie poprawione wygląda ładnie i naturalnie (a bardzo często tak jest), to mężczyznom to absolutnie w niczym nie przeszkadza. I trzeba przyznać, że Brazylijki to bardzo atrakcyjne kobiety zarówno w dużych miastach (próbka poniżej z Sao Paulo i Rio) jak i na prowincji (jakieś przykłady też zamieszczę w którejś z kolejnych galerii). Nie można zapomnieć, że nie tylko w Brazylii, ale w innych krajach Ameryki Łacińskiej nie brakuje pięknych kobiet o wszystkich karnacjach skóry (od czarnej do białej). I akurat dla mnie kolejny argument kobiet-konkurentek, że też ciemniejsze szybciej się starzeją, nie ma dla mnie racji bytu – widziałem więc wiem co piszę. To jest po prostu kwestia dbania o siebie, tego jak się żyje, a nie karnacji skóry. Czyli cała Ameryka Łacińska oferuje piękne kobiety, jednak najlepiej wypada jak dla mnie Brazylia. Świetnie też było w Peru. W Meksyku, Boliwii, Chile, Argentynie, Paragwaju było gorzej pod tym względem, ale wszystkie duże miasta „oferują” wiele pięknych kobiet, w mniejszych i na prowincji bywało różnie, kiedy w Brazylii nawet tam kobiety często zachwycały (jednakże mógłbym takie galerie jak poniższe zamieścić z każdego z tych krajów). Mam na myśli w pierwszej kolejności twarze, potem dopiero całą resztę. Oczywiście uroda to nie wszystko, a nawet zdecydowanie mniej niż więcej, ale nie miałem zazwyczaj okazji poznać ich osobowości, charakteru, czy inteligencji, więc piszę o wyglądzie – widziałem jednakże ich niesamowity często temperament, pewność siebie, poczucie własnej wartości. Latynoski moich ukochanych Rosjanek nie przebiją, ale mogą śmiało konkurować również z bardzo pięknymi Hinduskami. Natura dla tych nacji była bardzo hojna.
A zatem poniżej próbka zdjęć, które można powiększyć poprzez kliknięcie. Próbka z Rio i Sao Paulo. Warto też zwrócić uwagę na ubiór A wypada także dodać, że w Brazylii rozwinięta jest turystyka wewnętrzna, więc mogłem oglądać także Brazylijki przyjezdne przy największych atrakcjach. Jak również zwrócić uwagę na to, że w dużych miastach Brazylii wiele kobiet dba o siebie uprawiając sporty, podobnie jest z mężczyznami i w ogóle z ludźmi w średnim i starszym wieku. Tam po prostu w dobrym tonie jest nie tylko dobrze wyglądać, ale uprawiać sporty i być wysportowanym.

Miłego oglądania.










































W rejonie Pao de Acucar. Za ta kobietą wszyscy faceci i większość kobiet się oglądała. Widać to nawet na zdjęciu i nie ma się co dziwić.





W tramwaju do Santa Teresa

W tramwaju do Santa Teresa, widać z tylu cenę przejazdu.


Pozdrawiam
Gregor

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz